Dzwonek do drzwi nie dawał mi spać. Jeszcze chwila ,minuta,
sekunda.
Kto o 5 rano się do mnie dobija? Wstanę, albo nie. Czy
ludzie nie mają zegarków?!
Usypiam i znów ten stukot. Nie no, wstaję ,przecieram
zaspane oczy.
A na progu kto?
-Adrianne? Co ty tu robisz? Wiesz która jest godzina? Po co ci ta walizka?
I dlaczego masz na sobie mój kaszmirowy sweter?
-Wprowadzam się do ciebie .A jeśli chodzi o sweter to jest
mój ,widziałam podobny u ciebie ale ten ma jaśniejszy odcień.
Zdębiałam. Już nie myślałam o swetrze, ale o tym co do mnie
powiedziała.
-Ale jak to ...co to znaczy „wprowadzam się”?!
-Do Dolores przyjechała siostra i musiała się u niej
zatrzymać, więc nie robiłam problemu i wyprowadziłam się.
- I zamierzasz ze mną
mieszkać ,tu ? Razem? Na jednym łóżku? Ze wspólną łazienką?
-Tak, to takie trudne do zrozumienia? Weszła do mieszkania
jak gdyby nigdy nic.
Zaczął się trening ,piłkarze Realu Madryt wyciskali z siebie
ostatnie krople potu.
Murinho obserwował chłopców i systematycznie tłumaczył co
trzeba poprawić.
-Dziś wraca Esperanza, znając ją nieźle się zabawiła. A
swoją drogą dlaczego z nią nie pojechałeś? -Fabio spytał Crisa.
-Nie chciało mi się zresztą we Francji nie ma pięknych
kobiet. –stwierdził Ronaldo
-Z narzeczoną na wakacjach Ronaldo wyrywa nowe dupy-Marcelo
wpadł w śmiech a z nim reszta drużyny.
- Podaj do mnie-krzyczał Aveiro
-Co do ciebie przecież Ozil ma lepszą sytuacje żeby
strzelić.-stwierdził wkurzony Benzema
Nie tylko ty jesteś w tej drużynie.
-Ok. ,ok. Ronaldo spojrzał na trenera Ten patrzył na niego z
uniesionymi brwiami i przytaknął na
znak, że Benzema ma rację.
Nagle obok trenera pojawiła się Esperanza .Usiadła na ławce
i obserwowała chłopaków, a w szczególności zerkała na Cristiano.
Nadeszła chwila odpoczynku. Chłopaki poszli do szatni.
-Ale się opaliła.Marcelo poinformował Crisa zdejmując
koszulkę.
Nagle do pomieszczenia pół nagich mężczyzn weszła Esperanza.
Przekręciła oczami.
-Czuję w ustach smak dietetycznej Coli ,ktoś ma gumę?
Spytała
Fabio podał jej miętówkę.
Dziewczyna podeszła do Ronaldo .
-Słuchaj Cris, wszystko sobie przemyślałam i doszłam do
wniosku że dalej tak być nie może.
Odwróciła się i poruszając swoimi zgrabnymi nogami w
obcisłej sukience wyszła.
Ronaldo stał jak kamień.
-Nowy tatuaż ? Fabio wybuchnął śmiechem, a Cristino wybiegł
za nią trzaskając drzwiami.
Esperanza siedziała na ławce z założoną nogą na nogę.
Mlaskała gumą i przerzucała strony
jakiejś gazety. Aveiro usiadł obok.
-Zjawiasz się nagle i chcesz ze mną zerwać? Co się stało we
Francji?
Dziewczyna zaczęła oglądać swoje paznokcie i wypaliła:
-Nie chciałam cię dręczyć,ale trudno.
Spojrzała na niego i machnęła rękami
-Nieważne,ok. więc:
Byłyśmy z Ritą w nocnym klubie.Zagadał do nas jakiś znany
koszykarz i zaprosił na impreze.
Poszłyśmy,to było plażowe party.Wszyscy byli w kostiumach
kąpielowych.Wpadłam w oko pewnemu reżyserowi i zaprosił mnie do tańa na tratwie
,miałam tańczyć a on nagrywał.
-Fascynujące ,ale możesz mi wytłumaczyć dlaczego ze mną
zrywasz?
-Nagle noga mi się omsknęła .Wpadłabym do basenu ,a byłby to
wielki obciach bo k®eciła to telewizja kablowa. I wtedy mnie uratował-romarzyła
się
Ronaldo patrzył na nią z pytającą miną.
-Travolt Carmen.
-Co to za dziwaczne imię?- zirytował się Aveiro.
-Nie bardziej niż Cristino. Podniosła brwi do góry.
Występuje w Big Brother, już drugi sezon.
Ronaldo patrzył na nią z zniesmaczoną miną.
-Następne trzy dni pamiętam jak przez mgłę .Miałam wrażenie
,jakbyśmy znali się od tygodnia. Rozumieliśmy się bez słów. A w łóżku ,było nam
tak dobrze. Westchnęła
Przed moim wyjazdem Travolt powiedział,że ma dla mnie
niespodziankę. Na pamiątkę cudownych dni ,które spędziliśmy. I oto mój tatuaż
.Dziewczyna odwróciła ramię na którym
widniał napis „Travolt my love”
-To wszystko?- oburzył się Aveiro
-Mniej więcej. Esperanza patrzyła w jeden punkt i wydawała
się zahipnotyzowana .
Ale nie martw się ,możemy zostać przyjaciółmi .Uśmiechnęła
się.
Wyobraź sobie że to wciąż boli spojrzała na tatuaż . A teraz
lecę Travolt na mnie czeka. Podniosła
się z ławki , wyjęła jakiegoś lizaka i poszła w kierunku wyjścia o mało nie
wywracając się na 20 cm
szpilkach.
Do Cristino podbiegł Marcelo a za nim szedł śmiejący się
Pepe.
Podsłuchiwali rozmowę ,więc wszystko już wiedzieli .
-Musisz coś zrobić bo twoja reputacja wisi na włosku .W
jednej chwili z Casanovy i najlepszego sportowca możesz się zmienić w smętną
ofiarę losu Poważnie stwierdził Pepe a Marcelo wybuchnął śmiechem.
-Za kogo ona się uważa ,na świcie jest miliardy kobiet ,a ja
mogę mieć każdą z nich. Esperanza Rosatti nie jest nie zastąpiona. Stwierdził
Cristino.
-Nie łódź się ,żadna nie zastąpi Esperanzy
-Niestety on ma rację .Potwierdził Marcelo
-Esperanza to instytucja. Każda dziewczyna chciała by być na
jej miejscu i każdy chłopak chciałby ją przelecieć. Kontynuował Pepe.
-Krótko mówiąc ona to ty z cyckami -Dodał Marcelo
-Mylicie się, ale nie ważne. Tak czy siak mogę przelecieć
każdą i się z nią zaręczyć. Poinformował Ronaldo
-Żyjesz złudzeniami, a może chciałbyś udowodnić, że się
mylę? Uśmiechnął się Pepe.
-Stary nie wykorzystuj słabości przyjaciela. Wtrącił Marcelo
-Mówisz jak moja matka. Skoro jest przekonany że nie ma dla
niego rzeczy niemożliwych
niech to udowodni. Co ty na to Cris?
-Proponujesz zakład?
-Tak, chyba że masz złamane serce
-Raz już przegrałeś. Uśmiechnął się Ronaldo A więc o co
chcesz się założyć?
-To proste, ja wybieram dziewczynę a ty w 3 miesiące zrobisz
z niej swoją narzeczoną.
-Ok, ok, dajmy sobie spokój. Wtrącił Marcelo
-Zakład stoi. Chłopaki złapali się za ręce.
-Teraz musimy tylko znaleźć kandydatkę. Uśmiechnął się Pepe.
-------------------------------------------------------------------------
Lena
Fajnie piszesz. Nieźle mnie twoja historyjka rozśmieszyła :D Jest wciągająca i śmiechowa.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga:
http://music-the-world.blogspot.com/
P.S: ja też piszę: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/
Historia wciągająca, ciekawie napisana i z poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - www.tajemnica-mnie.blogspot.com
Wciągające :)
OdpowiedzUsuńMasz talent i pisz dalej :D
Ja wolę dłuższe niż krótkie :D
+zapraszam do mnie :)
Fajnie napisane, aż chciało się czytać dalej.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym następny rozdział :)
http://meredithcrue.blogspot.com/
Bardzo wciągające :D
OdpowiedzUsuńBędę dalej czytać :D
+Obseruję
Zapraszam do mnie http://the-olikasa.blogspot.com
Liczę na miły komentarz i dodanie mojego bloga od listy obserwowanych :)
POZDRAWIAM :)
Hej, podziwiam ludzi, którzy mają wenę, zeby pisać takie teksty. Może zamiast kariery aktorki, mogłabyś być pisarką! :) Widać, że zakręcona z Ciebie dziewczyna. Pisz dalej, bo ludzie chcą czytać Twoje teksty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojej Pracowni Porannych Przyjemności i dodania się do obserwowanych. Już niedługo będę tworzyć rozdania, bo pracuje jako redaktor portalu o modzie i z tej racji dostaje sporo kosmetyków, których nnie jestem w stanie wykorzystać. Chętnie oddam je więc w "dobre ręcę" czytelników mojego bloga :)
Pozdrawiam słonecznie,
E.
Wpadłam na twojego bloga po przeczytaniu twojego komentarza i wpisuję Cię do obserwowanych nie dlatego że tak wypada bo też jestem tu od niedawna ale dlatego że piszesz a to znaczy że wyobrażni Ci nie brakuje , co ważne nie piszesz do szuflady tylko na szerszym forum a to już odwaga która łącznie z talentem daje siłę przebicia zbliża Cię,do osiągnięcia celu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ilona
Podoba mi sie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
swietny blog:)) tez zaczelam pisac, ale o Karimie, mozesz mnie informowac o nowosciach? dzieki
OdpowiedzUsuńhttp://karim-and-love-story.blogspot.com/
Jasne;) Na pewno zajżę do ciebie .
UsuńHej :) Dziękuję za wizytę! Podziwiam Cię, masz lekkie pióro wspaniała wenę i póniej są tego efekty! Będe tutaj zaglądać! :) i oczywiście czytać Twoje twórczości!
OdpowiedzUsuńP.S. Obserwujemy?
Ok,ja już ;)
Usuńzapraszam na nowość
OdpowiedzUsuńhttp://karim-and-love-story.blogspot.com/
Dziękuję za miły komentarz na moim blogu! Oczywiście również zostanę twoją obserwatorką- teraz twoja kolej! ;*
OdpowiedzUsuńwww.DziewcyznawNerdach.blogspot.com
Cześć : ) Postanowiłam wejść na Twojego bloga i poczytać. Powiem szczerze, że nie żałuję. Ale, niestety w Twoim opowiadaniu jest trochę błędów interpunkcyjnych. Nie martw się, każdy z nas jest człowiekiem i je popełnia. Druga rzecz, do której można się łatwo przyczepić, to z pewnością zapis dialogów, przez co niewygodnie czyta się tekst, który sam w sobie jest bardzo dobry. Dlatego radzę Ci popracować nad interpunkcją i prawidłowym zapisem dialogu. Przepraszam, jeśli się na mnie obraziłaś. Po prostu chcę Ci udzielić kilku przydatnych porad ; ) Co do opowiadania, to jest super! Sama bardzo nie lubię Cristiano. Jest bardzo cyniczny. Z pewnością Natalie będzie tą jego przyszłą narzeczoną, którą wybierze dla niej Pepe. Czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością. Możesz mnie informować o nowych postach w zakładce "Spamownik"? Pozdrawiam : * [wedrowka-ku-szczesciu]
OdpowiedzUsuńNie nie obraziłam się,cieszą mnie takie komentarze ;)
UsuńA raczej uczą,więc dziękuję ;P
Będę się starać,ale niestety od zawsze miałam problemy z ortografią i interpunkcją .Nie ,nie mam dysortografii czy dysleksji ale posiadam skłonność do robienia błędów ;(
Na pewno znajdziesz linki do nowych rozdziałów na swoim blogu.
Pozdrawiam ;*
fajny blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://ifitwerenot.blogspot.com/2012/08/mae-rozdanie.html zapraszam na rozdanie :)
świetny blog :)
OdpowiedzUsuńciekawie piszesz - jak dla mnie masz talent :]
bd tu wpadać ;>
http://ewaa-farnaa-ef.blogspot.com
fajny rozdział. już się boję, kogo wybierze Pepe. na miejsccu Crisa nie przejmowałabym się taką dziewczną, jak Esperanzą. widać, że jest pusta. czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńPowinnaś trochę popracować nad interpunkcją, czasami rozważyć jakieś barwniejsze zwroty lub wyrażenia, to uczyni twoje wypracowanie ciekawszym. :) Opowiadanie nie najgorsze, aczkolwiek nie przepadam za Realem!
OdpowiedzUsuńLena to twoje prawdziwe imię? Śliczne!
Pozdrawiam, Antisocial.
Niestety...
OdpowiedzUsuńEfekt ujarania moich rodziców jakimś zielskiem ;p
o matko,dziewczyno kocham cię :D Też zagorzała Madridistka?(;
OdpowiedzUsuńgenialnie piszesz! (; Matkoo już kocham ten blog !^^
Ale Ronaldo ustatkował się przy Irinie więc w opowiadaniu jakoś lekko dziwnie mi się to czyta (;
Maarcelo <3
A będą też wplecieni w to inni chłopcy?(; Np.Di Maria?(;
pozdrawiam (;
"Wpleć" ich zawsze mogę. Nie nie jestem za Realem,a raczej nie interesuję się piłką;) Natomiast na pewno wole Królewskich niż Barcelonę.A co do Ronaldo..hmm nie znam go ;P
OdpowiedzUsuńNie wierze mediom,mam o nim własne zdanie.Bo to że jest "lalusiem" to zasługa zimnych dziennikarzy. Tak jak już pisałam pod I Rozdziałem nie jestem jego fanką ale też nie jestem jego anty fanką.Pasował mi do tej roli. Szanuję go ,bo uważam że jest jednym z najlepszych piłkarzy świata obok pele, eusebio, maradonny, besta, gazy, cantony, cruyffa, van bastena, beckenbauera, zidana, messiego, deyny, pirlo, smolarka seniora, figo, bońka, szewy, tottiego, beckhama, ronaldo luísa nazário de limy i ronaldinho.
Cieszę się że ci się podoba,będę cię informować o nowych rozdziałach ;)
Pozdrawiam;*
Naprawdę fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNo coraz bardziej mi się podoba;p
OdpowiedzUsuńTylko poprawiaj błędy ort. to będzie dobrze :)
Zapraszam na 2 rozdział mojego opowiadania o Crisie :)
http://cristiano-meg.blogspot.com/2012/08/rozdzia-2.html