Szłam w kierunku drzwi wejściowych.
Było już dość ciemno, ale droga była oświetlona wysokimi,
prawie pod same gwiazdy lampami ,dającymi blask na co najmniej 500
metrów.
Wokół otaczał mnie świetnie
zaprojektowany, wielki ogród. Najrozmaitsze rośliny, drzewa,
krzewy. Po prostu raj dla oka. Muszą tu mieszkać naprawdę bogaci
ludzi. Takie domy można oglądać jedynie w telewizji. Nieziemska
cisza, słuchać jedynie stukot moich obcasów, naciskających na
kostkę brukową. Szczerze mówiąc ona też była niczego sobie, te
wzory.
A przede mną wielki , naprawdę wielki
budynek. To nie willa tylko jakieś królestwo. Nacisnęłam dzwonek
do drzwi. W międzyczasie rozejrzałam się by nacieszyć oczy. Obok
domu znajdowały się dwa budynki, jeden większy od mojego
rodzinnego domu we Włoszech ,ale tu był to jedynie garaż.
Westchnęłam. Nigdy nie żyłam w biedzie ,ale to co widziałam
tutaj… Usłyszałam szelest kluczy wkładanych do zamka. To co
zobaczyłam za drzwiami było znacznie większym rajem ,ale już nie
tylko dla oczu , ale i dla serca.
-Natalie? – wysoka blondynka
obmierzyła mnie wzrokiem, a na jej twarzy zagościł szeroki
uśmiech.
-Mama? –dosłownie osłupiałam,
stałam tam jak głaz, który nie może wykonać żadnego ruchu. Nie
widziałam jej od całych 4 lat, a teraz stała tu przede mną.
Jeszcze chwila a do oczu zaczęły by napływać mi łzy radości..
Strasznie się zmieniła, ale tą więź która nas łączyła
odczułabym wszędzie. W końcu to ona, kobieta która 22 lata temu
dała mi życie.
-Wejdź kochanie.-zaprosiła mnie do
środka. Wnętrze budynku jak i widoki na zewnątrz również
wyglądało oszałamiająco. To zapewne dzieło jakiegoś
projektanta. Najmniejszy szczegół tworzył z resztą zgraną
całość. Usiadłam na białej skórzanej sofie w ogromnym salonie .
Przede mną stał wielki szklany stolik nakryty serwetą z nadrukiem
RM. Ciekawe co to za skrót. Na ścianie w wielkiej podświetlanej
,drewnianej ramie wisiało zdjęcie mamy. Tuż obok taka sama ciekawa
konstrukcja, ale z innym wnętrzem. Na zdjęciu był dość
przystojny mężczyzna w średnim wieku. Po co mamie zdjęcie obcego
faceta w mieszkaniu? Prychnęłam.
Wszystko wokół lśniło, można było
przejrzeć się nawet w gigantycznym ekranie od telewizora czy
elegancko ułożonych kafelkach.
Blondynka usiadła obok i przypatrywała
mi się w ciszy którą przerwał głos jakiegoś mężczyzny,
zapewne to ten sam baryton który słyszałam przez domofon.
-Sophie, pozwoliłaś zadzwonić tej
pani? –zza dębowych drzwi wysunął się niski, siwawy mężczyzna.
-Otóż kochanie, ten dziwny zbieg
okoliczności sprawił ,że u nas w salonie siedzi moja córka.
Natalie, Jose poznajcie się.
Wyciągnęłam rękę w kierunku
mężczyzny, i analizowałam każde słowo mamy. „kochanie” „u
nas”. Czyli to jej facet? Przecież nie rozwodziła się z ojcem,
chyba. Moja twarz przybrała nienaturalną minę. Było to wielkie
zdziwienie, które nie umknęło mojej rodzicielce.
Trochę poczerwieniała z zakłopotania,
które można było wychwycić również na twarzy niejakiego Jose.
-Mamo, możesz mi wyjaśnić co to
wszystko ma znaczyć?
-Wstawaj 1 – Fabio darł się do
Cristiano w jego własnej sypialni.
_która godzina ?- Ronaldo przetarł
zaspane oczy i oparł się na łokciach.
-Wystarczająco późna, żebyś już
wstał. – Fabio wziął kawałek ciasta leżącego na dużym stole
obok łóżka.
- E,e zostaw to…! Kto cię tu w ogóle
wpuścił ?!
-Twoja gosposia. Swoją drogą niezła
dupa.
-Stary ona ma 50 lat. –Cristiano
opuścił głowę na jedwabną poduszkę z napisem CR7.
-I tak jest niezła -Fabio wybuchnął
śmiechem.
Byłeś wczoraj u tej dziewczyny?
-No byłem, jakaś niezła się zrobiła
,chyba jej cycki urosły.
-Ten co, pewnie ją z kimś pomyliłeś.
-Nie to ona . Będzie trochę trudniej,
ale dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych-wyszczerzył zęby.
-Oj nie poszła z tobą do łóżka,
Cris starzejesz się.- Fabio poklepał przyjaciela po ramieniu.
-Wal się, tydzień i znajdziesz ją
dokładnie tutaj, obok mnie.
-Zobaczymy, zobaczymy . A teraz ubieraj
się, bo za godzinę trening.- Fabio skierował się do kuchni
mijając po drodze panią Mercedes.
Puścił do niej oczko, a Cris
wybuchnął śmiechem.
-Niech pani nigdy więcej nie wpuszcza
tu tego mężczyzny przed wcześniejszą konsultacją ze mną.-
Cristiano rozkazał gosposi.
-Oczywiście panie Aveiro.- starsza
kobieta przytaknęła i z lekkimi rumieńcami na policzkach
skierowała się do łazienki. W końcu nie każda kobieta w jej
wieku mogła oglądać samego Cristiano Ronaldo odzianego jedynie w
bieliznę.
-Niezła ,niezła.- Fabio wychylił się
zza kuchennych drzwi i wybełkotał przez śmiech.
Ronaldo uśmiechnął się jedynie pod
nosem i poszedł ostudzić ciało poprzez zimny prysznic. Wzniósł
głowę w stronę wylotu wody i przejechał palcami po mokrych
włosach. Stwierdził, że rozkochanie w sobie tej dziewczyny to
zupełna nowość i jego brak doświadczenia w tej sprawie . Przecież
jeszcze nigdy wcześniej tak naprawdę tego nie robił, ingerencja w
czyjeś serce i uczucia. Uświadomił sobie, że kobiety z którymi
sypiał były tylko jednorazową przygodą. Nawet jeśli one
twierdziły , że go kochały i zrobiłyby dla niego wszystko jego to
nie interesowało. Liczył się tylko on i tamta chwila.
Rozkochiwanie tych kobiet to był czysty przypadek, spontan nad
którym długo nie myślał. Zaciąganie ich do łóżka było
związane jedynie z podrywem, więc teraz czekało go nie lada
wyzwanie. Miał po raz pierwszy w życiu rozkochać w sobie kobietę.
I najprawdopodobniej musiał zmienić strategię.
Fabio stał obok swojego srebrnego
mercedesa, sprawdzając lakier, który jego zdaniem został
naruszony.
- Cholera. Widzisz to? – wskazał na
miejsce obok zderzaka.
- Przecież tu nic nie ma, twoje auto
nie było nawet dotknięte przez muchę.- Cristiano wymownie spojrzał
na blondyna.
- To nie moje auto, to moje dziecko! –
Fabio poklepał auto po czym pozostawił na lakierze odcisk swoich
ust.
Ronaldo spojrzał na niego z
uniesionymi brwiami.
- Tobie już naprawdę odbiło. Jedźmy
lepiej na trening, bo będziesz musiał zostać na dodatkowych u
Karanki.
- Chyba „będziemy musieli”-
poprawił do Fabio.
- Ja i tak zawsze zostaje po godzinach-
powiedział Cristiano dając nacisk na „ja”.
Usadowił się na miękkim fotelu w
mercedesie, a na tylne siedzenia rzucił swoją sportową torbę.
Fabio naprawdę traktuje to cacko jak swoje własne dziecko. Nawet
wycieraczki miały swój własny wzór. Miejsce obok niego zajął
kierowca. Coś tam rzucił pod nosem, żeby Cristiano nie myślał że
będzie jego szoferem, ale ten puścił to mimo uszu.
Blondyn odpalił silnik
-Słyszysz tę piękną piosenkę?-
cały czas gazował i wsłuchiwał się w warkot silnika.
Ronaldo włączył radio, leciało
właśnie „Amor me” czyli nowy madrycki przebój.
-Tak, teraz słyszę.- powiedział, z
wyczuwalną ironią.
-Z tobą nie można normalnie
przeprowadzić rozmowy na temat motoryzacji. Jesteś taki nie
dojrzały.
-Odezwał się, idol srebrnego lakieru
na samochodzie i sprzątaczek po 50-tce. –Cristiano wybuchnął
śmiechem.
Fabio dostrzegł obiekt swoich
westchnień i podjechał bliżej pani Mercedes. Kucała właśnie nad
krzewami rosnącymi wokół willi Ronaldo.
Nacisnął na klakson , który wydał
mocny ogłuszający dźwięk, po którym kobieta straciła równowagę
i najzwyczajniej w świecie przewróciła się lądując na plecach.
Odwróciła się z wściekłą miną wygrażając palcem stronę
dwóch mężczyzn.Fabio otworzył szybę i wycylił z niej głowę.
-Mam nadzieję , że nic ci się nie
stało kochaniutka.
Cristiano oparł głowę o ramię
kolegi, cały czas śmiejąc się z biednej gosposi.
Kobieta nie wyglądała na rozbawioną,
wręcz przeciwnie, chętnie by ich pogoniła grabiami leżącymi
obok. Coentrao wyjechał z piskiem opon pozostawiając ślady kół
na kostce brukowej pana Aveiro.
Otworzyłam powieki, żeby zaraz po tym
je zmrużyć, nie wyspałam się, chociaż nie powinno mnie to w
ogóle dziwić, przecież śpiąc nawet ponad 12 godzin nadal nie
mogłabym wylegiwać się w ciepłej kołderce. Dość długo
wpatrywałam się w sufit, żeby zorientować się że nie jest to
ten sam który mogłam podziwiać codziennie rano. No tak przecież
nawet nie jestem w swoim mieszkaniu, zostałam u mamy. Pokój
gościnny był niczego sobie, miał własną łazienkę i nawet
garderobę. Może mama i jej nowy mąż zapraszają gości na więcej
niż pare dni. Tak nowy mąż, wróciłam myślami do wczorajszej
długiej rozmowy. Jose poznał mamę w Anglii, w której (jak dotąd
myślałam) prowadzi spokojne życie SAMA.
Przebywał tam podczas służbowego
wyjazdu, co było najmniej istotne. Chociaż jego stanowisko musiało
być wysokie mając tak pokaźne dochody. W końcu nie każdego stać
na budowę, a co dopiero utrzymanie takiej posiadłości. Zakochali
się w sobie, przynajmniej tak twierdzi on i Sophie. Przeprowadziła
się tu do Madrytu tym samym zamieszkując z nim pod jednym dachem .
Zapytana, dlaczego przez cały rok pobytu w Madrycie ,nie dała znać
o tym swojej córce, zrobiła zdziwioną minę podobną do tej, która
pojawił się na mojej twarzy, widząc ją wczoraj otwierającą
drzwi.
Ojciec powiedział jej, podczas
rozwodu, o którym nawet nie raczyli mnie poinformować, że
mieszkam teraz w Barcelonie. Co w ogóle go do tego skłoniło? Nie
tylko brak zainteresowania dzieckiem, ale może również chęć
zemsty i co za tym idzie zakończenia i tak rzadkich spotkań matki z
córką. Wielomiesięczny związek mamy i mojego przybranego ojca,
jeżeli można nadać mu takie miano, mógł nazwać ją panią
Mourinho.
________________________________________________________________
________________________________________________________________
No to mamy nr 8,a co za tym idzie 2
nowych „aktorów”
Mam już w planach całkiem nowe
opowiadanie, które wystartuje pod koniec tego lub po jego całkowitym
zakończeniu. Jest tylko jedna sprawa, nie wiem kogo ustawić jako
jedno z głównych bohaterów. Moim warunkiem jest jedynie, aby był
to piłkarz Realu Madryt.
Do napisania :*
Fabio całujący swój samochód i jego słabość do babki po piędziesiątce zwaliło mnie z nóg heh
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w twoim opowiadaniu :D proszę napisz już kolejny odcinek! :) u mnie jutro najprawdopodobniej pojawi się nowy odcinek więc zaglądaj :)
Fabio zarywa do staruszki ?? Uwielbiam go. Ale i tak Cristiano jako podrywacz jeszcze lepszy. To do niego pasuje. Pewny siebie zimny dran. Mrr xD
OdpowiedzUsuńzapraszam na 4 rozdzial stay--forever.blogspot.com
Fabio wymiata:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie poinformowałaś mnie o nowościach, musiałam nadrobić;) ale już przeczytałam.
sama piszę nowe opowiadanie, a skoro tak fajnie piszesz o Fabio, to może o nim, hmm?
u mnie również nowość:)
Całkiem ciekawe, bardzo oryginalne :) Naprawdę mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji zapraszam też do siebie
- dopiero zaczynam więc z góry przepraszam, za jakieś usterki. Przyjmę nawet najostrzejszą krytykę
http://naa-zawsze.blogspot.com/
Pozdrawiam i powodzenia !! :))
Ogh, jeśli nie będziesz dodawać częściej to to... zobaczysz!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowość ;) Rozdział 13 na horyzoncie ;)
podoba mi się:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wątki humorystyczne ;) opowiadanie bardzo ciekawe, aż chcę się dalej czytać. dodawaj noty częściej i więcej :P dzięki za odwiedziny u mnie ;) nowość na obu blogach a więc zapraszam i pozdrawiam:
OdpowiedzUsuńwww.cristiano-ronaldo-i-ja.blog.onet.pl
www.magiczny-ksiezyc-lou-cris.blog.onet.pl
Jak zawsze super, uwielbiam to twoje opowiadanie i mam nadzieję, że za dwa dni ( w sobotę ) będzie kolejny ! :)
OdpowiedzUsuńAkapity! Dlaczego ich nie używasz? ;( Schludniej i profesjonalnie wygląda blog z akapitami. No proszę, proszę mamuśka z Jose, się powodzi :D Haha, podrywać starszą gosposie? Fajnie, fajnie, wątki humorystyczna zawsze są pozytywnie odbierane przez czytelników ;)"Starzej się, Cris"- często używany motyw w opowiadaniach. Ajj, babiarz. Pozdrawiam Aisha! I zapraszam serdecznie na swojego bloga, dopiero zaczynam ;) http://keepcalm-and-lovespain.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć o tym rozdziale?
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny i humorystyczny.
Fabio w tym opowiadaniu jest wykreowany na bardzo pozytywną postać. :)
I wątek Jose Mourinho też niczego sobie. :)
Pozdrawiam!
Zapraszam do siebie: so--cold.blogspot.com
Uwielbiam Fabio < 3
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam :D
I zapraszam do siebie: http://always-and-forever-barcelona.blogspot.com/
Zapraszam na nowość do mnie: Rozdział 10. Siedem dni i wpadniesz po uszy! czeka na www.pepita-cruz.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLiczę na opinię :)
zapraszam na nowość:)
OdpowiedzUsuńkarim-and-love-story.blogspot.com
Przeczytałam do 6 rozdziału i podoba mi się.
OdpowiedzUsuńSą piłkarze Realu, humor. Jest na prawdę fajnie.
Jak tylko znajdę czas to przeczytam kolejne dwa odcinki.
Zapraszam do siebie. we-must-learn-to-love.blogspot.com
Jeśli byś mogła to informuj mnie o nowych odcinkach.
Pozdrawiam. ; )
A tym czasem zapraszam do mnie na nowość: pepita-cruz.blogspot.com W klimacie All I want!
OdpowiedzUsuńzapraszam na 20 rozdział:)
OdpowiedzUsuńkarim-and-love-story.blogspot.com
Kiedy będzie nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńwe-must-learn-to-love.blogspot.com
ej no kiedy będzie kolejny rozdział bo już nie mogę się doczeka mam nadzieję że Ronaldo dowie się że córka żony Jose jest Natalie. Naprawdę bardzo mi się podoba ale błagam o dodanie kolejnego odcinka bo akcja zaczyna sie rozkręcać
OdpowiedzUsuńmegaśnie!obserwuję,sama myślę nad założeniem podobnego bloga:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na epilog
OdpowiedzUsuńkarim-and-love-story.blogspot.com
Zapraszam na nowy rozdział :
OdpowiedzUsuńwe-must-learn-to-love.blogspot.com
I na nowe opowiadanie :
kieruj-sie-sercem.blogspot.com
Nominacja do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńInformacje na mojej stronie.; )
Pozdrawiam. ; D
Podoba mi się ta historia. Ciekawa jestem, jak to się rozwinie. Informuj mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na: we-must-learn-to-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuń; ))
Zapraszam na drugi rozdział na: so--cold.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Zapraszam na prolog na www.lo--que--mas.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhej zapraszam cię na moje nowe opowiadanie :) http://za--wszelka--cene.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mój nowy blog: www.drumming-songs.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na piątkę: we-must-learn-to-love.blogspot.com ; )
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://always-and-forever-barcelona.blogspot.com/. Nowy odcinek. :)
OdpowiedzUsuńOraz na the-short-story-of-her-love.blogspot.com
Fajnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 6 rozdział opowiadania o CR7 :P
http://cristiano-meg.blogspot.com/
Zapraszam na trzeci rozdział na: so--cold.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zapraszam na szóstkę na : we- must-learn-to-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuń; >>
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak wolno piszesz ale czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://cristiano-meg.blogspot.com/2013/01/rozdzia-9.html
Pozdrawiam :* i zapraszam do komentowania
Świetny rozdział! Dodaję do obserwowanych, żeby zaglądać cześciej!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE http://the-power-of-freeedom.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Liebster Award! Wszystko u mnie:
OdpowiedzUsuńmusic-the-world.blogspot.com
Jeśli jesteś zainteresowana, to zapraszam do mnie na nowy rozdział : we-must-learn-to-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na 5 rozdział :) stay--forever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńłał
OdpowiedzUsuńPiszesz ciekawie, zwłaszcza opisy.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://ostatniwybor.blogspot.com
Zapraszam na rozdział 2 na www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam fragment i podoba mi się twój styl pisania:) zapraszam do mnie: http://www.polishberry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do VBA. Zasady są na blogu: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na rozdział czwarty na www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudne
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie także pisze ale dopiero zaczęłam mam nadzieję że ci się spodoba tak ja mi twoje
:P
Rozdział 5 na www.el-tiempo--de--ti.blogpsot.com. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię też do Libstear Award, więcej szczegółów tu http://kartkizpamietnikaannie.blogspot.com/2013/08/libstear-award.html
OdpowiedzUsuń